Ostatnie tygodnie nic ze mnie na facebooku nie wypływało. Ani jeden tekst, ani jeden temat… Byłam z tym. I byłam z tym napięciem, że powinnam coś napisać, albo coś nagrać. Bo nie można tak nic…
Archiwum kategorii: Uncategorized
Tata i córka
Tyle ile jest kobiet, tyle jest relacji ojciec – córka. Nawet jeśli jeden tata ma kilka córek, to
z każdą z nich ma inną relację, a w związku z tym, że jest tylko człowiekiem, to chcąc czy nie chcąc, popełnia błędy i mniej czy bardziej świadomie bądź nieświadomie rani swoją córkę. Im mniej ojciec jest w kontakcie sam ze sobą, ze swoimi emocjami, im mniej świadomy jest swoich wewnętrznych ran, im mniej ich ukoił, im mniej programów, które sam kiedyś przejął zakwestionował, tym mocniej i bardziej rani i niszczy swoją córkę nie zdając sobie sprawy z tego jak głęboko to w niej zapada i separuje ją od samej siebie. Czytaj dalej Tata i córka
Dzień Matki
Dla wielu córek i synów to bardzo trudny dzień. Wiele i wielu z nich czuje wewnętrzny zgrzyt składając życzenia swoim mamom. Wiele i wielu z nich nie składa ich wcale, za co są osądzane/i czy potępiane/i. Ci z Was, którzy tak macie, chcę Wam dziś powiedzieć –
rozumiem Was Kochani. Ja wiem jak to jest. Czytaj dalej Dzień Matki
Budzimy się z kolektywnego snu
Ostatnie dobre dwa tygodnie przyglądałam się wielu kwestiom związanym z obecną globalną sytuacją. Dałam sobie mnóstwo czasu, by pewne informacje, wglądy, sny mogły przeze mnie bez oporu przepłynąć. Wpadały mi w tym czasie przeróżne wiadomości, linki, trafiałam na różnorodne wypowiedzi. Widzę jak ta sytuacja aktywizuje mnóstwo, ale to mnóstwo ludzi, którzy odważnie zabierają głos i dzielą się swoimi odkryciami, obserwacjami, spostrzeżeniami, pytaniami. Mam wrażenie jakbyśmy budzili się z kolektywnego snu, jakbyśmy otwierali oczy na kwestie, które wcześniej były poza naszym postrzeganiem. Czytaj dalej Budzimy się z kolektywnego snu
Wewnętrzna moc. Dojrzewamy do niej indywidualnie i jako społeczeństwo.
Kochani, otrzymuję od Was linki, filmiki, wiadomości, w których powtarzają się słowa „Magdalena patrz co się dzieje w Polsce”. Patrzę i niedowierzam… Jest mi bardzo przykro, że doświadczacie tak rygorystycznych zakazów i nakazów, że panuje atmosfera zastraszania, przymusu, szpiegowania, że zamiast wsparcia i zrozumienia od państwa w tak trudnej sytuacji, jest karanie i nadużywanie władzy przez funkcjonariuszy państwa. Czytaj dalej Wewnętrzna moc. Dojrzewamy do niej indywidualnie i jako społeczeństwo.
Kolektywny poród domowy
Witajcie Kochani, muszę przyznać, że bardzo mi służy odpoczynek od mediów społecznościowych i dozowanie sobie ilości informacji, które do mnie napływają na temat obecnej sytuacji. Doświadczam też teraz bardziej niż kiedykolwiek jak kojąco wpływa na mnie natura, szczególnie śpiew ptaków. Chyba nigdy wcześniej nie byłam z tymi dźwiękami tak obecna i nie chłonęłam ich tak głęboko. Prawie natychmiastowo sprowadzają mnie do tu i teraz, a co za tym idzie mam wtedy dużo głębszy i stabilniejszy kontakt z samą sobą. W całym tym zamieszaniu, gdy zadbałam o stan mojej własnej energii, gdy skupiłam się na tym, czego potrzebuję i na co faktycznie mam wpływ, poczułam się dużo lepiej i oddycham głębiej i spokojniej. Czuję jak we mnie samej jak i kolektywnie przesuwają się i układają głębokie warstwy podświadomości. Jestem bardzo ciekawa co się z tego narodzi.
A propos narodzin! Kilka dni temu trafiłam na zapis wideo porodu domowego. Nie dotyczył on jednak tylko samego momentu narodzenia się dziecka, lecz przede wszystkim przedstawiał to, co działo się z kobietą, która rodziła, w czasie wielu godzin poprzedzających przyjście jej dziecka na świat. To wideo trwało może jakieś 10-15 minut, ale miało się wrażenie jakby ten czas przed narodzinami ciągnął się w nieskończoność. Czytaj dalej Kolektywny poród domowy
Zwolnienie tempa świata
Kochani, jak się macie w tej całej sytuacji? Jak Wasze samopoczucie?
Tak mi przyszło, żebyśmy w tym naporze przytłaczających informacji podzielili się tym, co dobrego dzieje się w naszych życiach w tej sytuacji, jakie pozytywne zmiany ona wnosi. Tak dla równowagi 😊
Ja muszę przyznać, że czuję się zupełnie inaczej. To zwolnienie świata działa na moją istotę kojąco. Mam wrażenie jakby wcześniej ten pośpiech, hałas, pęd udzielały mi się i potrzebowałam więcej czasu, by się zregenerować, by naładować baterie. Natomiast od czasu, gdy w Irlandii zamknięto szkoły, puby, gdy jeździ dużo mniej aut, gdy ludzie pracują w domach i nie śpieszą się z miejsca na miejsce, jest jakby mniej bodźców w polu kolektywnym, które do tej pory, gdy ich było sporo, nieświadomie odczuwałam i które na moją wrażliwość wpływały. Mam też wrażenie, że jest dużo więcej życzliwości, choć na jej brak nigdy nie mogłam narzekać w Irlandii. Jakbyśmy się stali taką jedną wielką rodziną… W każdym razie ja tak to czuję. Czytaj dalej Zwolnienie tempa świata
Jak pracować z traumami rodowymi?
Wiadomość od podświadomości
Wilk, sowa, nocny marek
Kilka dobrych lat temu usłyszałam od mojej mentorki Susanne: „Możemy się albo zgrać z naszą wrodzoną naturą albo nie. Jedno i drugie będzie miało swoje konkretne konsekwencje”. Wtedy nie rozumiałam tak naprawdę głębi tych słów i wtedy niewiele o swojej wrodzonej naturze wiedziałam. Nie mogłam wiedzieć, bo większość życia dostosowywałam się do tego, co robiła większość ludzi, co było rodzinnie i społecznie akceptowane i pożądane. Pewne aspekty mnie, cechy, jakości z którymi przyszłam były tak silnie odrzucane i negowane, że nauczyłam się je sama w sobie zawstydzać i chować je przed światem i przed samą sobą. Czytaj dalej Wilk, sowa, nocny marek