Do taty-taty

W Dniu Taty chciałabym uhonorować i podziękować wszystkim tatom, którzy przełamują pokoleniowe programy, którzy zamiast powielać to, co przemocowe i krzywdzące, wybierają inaczej, którzy wykonują swoją wewnętrzną pracę, zaopiekowują się swoimi traumami i brakami z dzieciństwa, by dzięki temu być dobrym tatą dla swoich dzieci.

Nie pomagają w domu, lecz współtworzą go.
Nie uciekają od odpowiedzialności, lecz biorą ją na klatę.
Potykają się, ale nie dezerterują.
Mimo tego, że sami doświadczyli toksycznej męskości, robią co mogą, by nie przekazywać jej dalej.
Mimo tego, że są otoczeni przez mężczyzn, którzy nadal tkwią w starym, wybierają nowe i zdrowe.
Mimo tego, że wpisały się w nich programy niemiłości, nie pozwalają im nimi sterować i deaktywują je jeden po drugim.
Mimo tego, że nie mają zdrowych wzorców, sami je stwarzają.
Mimo, że się gubią, nie wychodzi, padają na twarz, to podnoszą się znowu i robią kolejny krok w dobrą stronę.
Mimo, że ich wrażliwość została wygnana, ośmieszona, odrzucona, odzyskują ją i zwracają jej należne miejsce w sobie.
Mimo, że ich siła została wykastrowana, zmanipulowana, nadużyta czy wykorzystana do niecnych celów, oczyszczają ją i odzyskują jej prawdziwą moc i rolę.

Widzę Cię mężczyzno.
Widzę jakim tatą jesteś.
Widzę z czym się mierzysz w sobie i na zewnątrz.
Widzę jak przecinasz niewidzialne pęty starych schematów.
Widzę jak zatrzymujesz siłą serca demony przeszłości w sobie i na zewnątrz.
Widzę jak emocje Tobą targają, a Ty je w sobie obejmujesz jak głodne uwagi i miłości dzieci.
Widzę jak wnosisz spokój i opanowanie tam, gdzie był chaos.
Widzę jak stajesz w odwadze tam, gdzie było tchórzostwo.
Widzę jak wnosisz refleksję i wstrzemięźliwość tam, gdzie było działanie pod wpływem ślepych impulsów.
Widzę jak wnosisz ciepło i czułość, tam gdzie była szorstkość i chłód.
Widzę jak wnosisz ochronę wobec tego co bezbronne, atakowane, odrzucane.
Widzę jak wnosisz szacunek tam, gdzie było deptanie godności dziecka.
Widzę jak zamiast przekraczać, wymuszać, naciskać, zatrzymujesz się, by usłyszeć, by poczuć.

To co robisz dla swoich dzieci, może wydawać się Tobie mało znaczące i niewidzialne, wiedz, że ja to widzę i czuję.
Każdym jednym gestem i ruchem z serca wobec dziecka uzdrawiasz setki, tysiące lat nadużyć, przemocy, agresji, strachu, lęku.

Widzę to.
Widzę Twoją wrażliwość i widzę Twoją siłę.
Widzę Twoje ŚWIATŁO i czuję Twoje SERCE.
Widzę Cię mężczyzno, Tato-Tato.

Nie oczekuję od Ciebie nieomylności, wszystko-wiedzenia, braku pomyłek i błędów.
Po prostu nie ustawaj.
Dziękuję, że JESTEŚ.

🔥❤️

—————-

Foto: www.pixabay.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × trzy =